Marketerzy od dawna poszukują synergii pomiędzy prowadzonymi działaniami marketingowymi. O tym, jak dobrze łączyć email marketing z wysyłkami smsów, rozmawiałem z Andrzejem Ogonowskim z firmy SMSAPI (której klientem jestem od wielu lat i bardzo sobie chwalę tę współpracę). Tak więc jeżeli nie obcy jest Ci email marketing i chciałbyś go wzmocnić o mądre i skuteczne wysyłki SMS – powinieneś koniecznie wysłuchać tego podcastu.
Subscribe podcast Email [i] Marketing: iTunes | Android | Player.fm
Skąd pobrać podcast
Podcast możesz znaleźć w wielu miejscach:
- możesz bezpośrednio pobrać plik
- jeżeli używasz iPhona, iPada lub Maca znajdziesz go w iTunes
- jeżeli używasz urządzeń z Androidem możesz go zasubskrybować tutaj lub skorzystaj z Player.fm
Jeżeli uważasz, że gdzieś jeszcze powinienem go udostępnić – proszę daj znać w komentarzu.
Dla wszystkich którzy wolą wersję video – zapraszam na kanał Youtuba FreshMaila. Proszę nie zapomnij także o subskrypcji, aby nie uleciało Ci żadne nowe nagranie.
Transkrypt podcastu
Kliknij tutaj, aby pobrać spisaną treść podcastu (PDF)
Legenda:
PS: Paweł Sala
AO: Andrzej Ogonowski
PS: Cześć ja nazywam się Paweł Sala, a to jest podcast Email i Marketing odcinek siódmy. Podcast Email i Marketing to audycja z której dowiesz się jak lepiej realizować swoje działania marketingowe i nie tylko.
Dzisiaj zapraszam Cię do wysłuchania mojej rozmowy z Andrzejem Ognowskim z SMS API czołowym dostawcą usług do SMS marketingu. Z Andrzejem staraliśmy się znaleźć wspólnie odpowiedź na temat najłatwiejszego osiągnięcia synergii pomiędzy email marketingiem i sms marketingiem. O tym jak to zrobić i na co musisz zwrócić uwagę dowiesz się z naszej rozmowy. Zapraszam gorąco do wysłuchania audycji.
PS: Andrzej słuchaj, generalnie jak rozmawiamy z klientami i myślimy o email marketingu, no to oni zawsze mówią: „super, fajnie, natomiast to by mi się fajnie łączyło z smsami” I czy macie jakieś doświadczenia, czy masz doświadczenia, jak klienci mogliby, albo mógłbyś mi podpowiedzieć, jak powinni wykorzystywać i email marketing, i smsy jako takie?
AO: Jasne. Myślę, że to nie tylko w smsach, ale w każdym narzędziu komunikacyjnym wartością jest to, że można je łączyć z innymi narzędziami. Tak jest też w przypadku smsów, a szczególnie im blisko właśnie do emaili. Do tego stopnia, że mieliśmy też rzeczywiście dużo pytań o wszelkiego rodzaju możliwości połączenia tych dwóch kanałów. I oczywiście są serwisy typu Zapier i tak dalej, gdzie można to łączyć, natomiast stwierdziliśmy, że zrobimy taką własną prostą integrację, nazwaliśmy to Email Booster. Polega to na tym, że we FreshMailu robimy sobie kampanię emailową, po czym w serwisie SMSAPI łączymy się z FreshMailem, pobieramy całą kampanię do SMSAPI i sprawdzamy, do których kontaktów została wysłana dana kampania; które, co ważne, nie otworzyły maila, które otworzyły maila, bo tą informację od Was dostajemy z systemu. I do tych na przykład możemy wysłać potem smsa. Stąd nazwa Email Booster, tak?
PS: Doładowanie.
AO: Co doładowuje – dokładnie – kampanię emailową. I to się świetnie sprawdza. Nawet zanim to rozwiązanie powstało, pamiętam – jest taki klub albo był, już szczerze nie pamiętam, chyba jest dalej -Limango, klub zakupowy, jest dalej, okej…
PS: Chociaż nie wiem, ale… no właśnie, dobra.
AO: No to trzeba by żon zapytać, ja też nie wiem rzeczywiście. Ale ten klub, rzeczywiście oni zrobili taką kampanię niejedną i mówili o wynikach takich, że Open Rate skoczył im o pięćdziesiąt procent. Kiedy po kampanii, nawet bez rozdziałki: kto otworzył maila, kto nie, wysłali do wszystkich po prostu smsa z informacją, „sprawdź swoją skrzynkę, bo tam czeka na ciebie ciekawa oferta”. Open Rate wzrósł o pięćdziesiąt procent, więc to już samo to pokazuje, że takie narzędzia mają sens.
PS: Okej. A powiedz mi, bo jak mamy, nasi klienci budują sobie bazę, no to zazwyczaj tam robią formularz: zostaw email, imię, jakieś tam zgody prawne. Znaczy jakieś tam zgody prawne, które są wymagane prawem, natomiast potem tego maila weryfikujemy w develop teamie, potwierdzamy go. Przy smsach, przy numerze komórkowym coś takiego trzeba robić, robi się?
AO: Oczywiście, po ostatnich zmianach ustawowych, kiedy każdy numer telefonu musi być zarejestrowany, stał się jednocześnie daną osobową, ponieważ po numerze możemy dotrzeć do konkretnej osoby. Stąd też… oczywiście, że nie możemy się podszywać pod nikogo innego, dlatego taki double opt-in jest również potrzebny i bez problemu do zrobienia w formularzu zapisowym, gdzie podajemy swój numer telefonu. Po prostu wystarczy wyświetlić kod w telefonie, wysłać smsem i wyświetlić w formularzu pole „przepis swój kod tutaj” i to jest wszystko.
PS: I ludzie to chętnie robią?
AO: Tak, bo jeżeli podają swój numer telefonu, to jest fajna też taka naturalna selekcja. Bo jeżeli klient podaje swój numer telefonu, to numery telefonów generalnie traktujemy dość personalnie.
PS: Tak.
AO: To są nasze bardzo personalne dane, więc jeżeli już decydujemy…
PS: A najbardziej prywatny ekran, jaki mamy.
AO: Tak, najbardziej prywatny ekran, dokładnie. Więc w momencie, kiedy już decydujemy się, żeby podzielić się z marką swoimi danymi, jakim jest numer telefonu, wtedy robimy to na tyle uważnie, że ten double opt-in wręcz pomaga aniżeli przeszkadza. Myślę nawet, że już nie tylko błędem pod względem prawnym, ale też błędem pod względem powiedzmy marketingowym, PR-owym, jest nierobienie double opt-in’u, ponieważ ludzie czują się bezpieczniej, jeżeli rzeczywiście sprawdzą, że to okej, nikt inny w ten sposób nie jest w stanie podać mojego numeru.
PS: Okej.
AO: Jeżeli ja muszę podać, zweryfikować swój numer telefonu.
PS: Okej. A jakieś wypisy? No bo fajnie, że jest ten double opt-in, natomiast jak ktoś by chciał zrezygnować wtedy z smsa, bo w mailu masz link, no nie?
AO: Tak.
PS: A tutaj jak to robisz?
AO: Tak, no w tym narzędziu komunikacji to jest największa bolączka. Czyli możliwość wypisania się, łatwego wypisania się, ponieważ sms ma 160 znaków, a nadawca płaci za każdego wysłanego smsa. Więc jeżeli chciałby w każdej wiadomości dodawać informację, jak się wypisać, byłoby to bezcelowe, tak? Znaczy celowe, ale no… kosztowe i tak dalej. Więc tutaj polecamy inne rozwiązanie, które mówi tak – w pierwszym kontakcie, w pierwszym smsie, kiedy jest powiedzmy taki sms powitalny w bazie, w klubie lojalnościowym – tam trzeba zawrzeć informację jak łatwo się wypisać.
PS: No tak.
AO: I oczywiście można to najprościej kierować w miejsce, w którym się zapisaliśmy. Bo ja pamiętam, że podawałem na Facebooku swój numer telefonu to na Facebooku powinienem też móc się łatwo wypisać.
PS: Okej.
AO: Na przykład jako jakaś tam aplikacja facebookowa. Jeżeli robiłem to na stronie, to poprzez stronę. Jeżeli robiłem to w sklepie stacjonarnym, to w sklepie stacjonarnym.
PS: Tak.
AO: Natomiast oczywiście każdym kanałem możliwym, jeżeli klient chce się zgłosić, że chce się wypisać, powinien zostać bez problemu wypisany. Natomiast tą informację najłatwiej rzeczywiście co jakiś czas przypominać. Warto podać ją w pierwszym kontakcie od razu, w pierwszym smsie, bo też smsa nie skasujemy. No nie ma co się oszukiwać – jeden sms więcej w telefonie w pamięci nic nie zajmuje. A kiedy przeczytamy informację, jak się wypisać, ja przynajmniej tak robię, że zapisuję sobie te wiadomości, które są dla mnie kluczowe.
PS: A kasujesz w ogóle smsy z komórki swojej?
AO: Rzadko.
PS: Rzadko.
AO: To jest ciekawe, rzadko, bardzo rzadko, praktycznie no. Teraz już nie ma problemu, ale kiedyś pamiętam, że przecież karta SIM miała ograniczoną pojemność, tak? I trzeba było kasować te smsy, potem przy przenoszeniu.
PS: Ja ostatnio w ogóle byłem w szoku, bo gdzieś tam szukałem jakiegoś kontaktu, w sensie adresu znajomego i szukałem w iPhonie. Ciach, patrzę, a sms sprzed czterech lat, no i jest, bam… wyszukane całkiem fajnie. Zastanawiam się, kiedy wreszcie iPhone albo jakiś inny smartphone wprowadzi możliwość w ogóle zarządzania, tak? Tutaj oflaguj sobie albo coś takiego, no bo na razie to wszystko jeszcze…
AO: Powoli myślę, że idzie to w tym kierunku. Bo tutaj też zbliżamy się do obszaru jakby przyszłości smsa. I też tego, co on może i jak on może się zmienić. Tutaj jest też dość ciekawe i… nie wiem czy chcemy o tym teraz…?
PS: Możemy, dawaj, od razu.
AO: Okej, no to…
PS: Ty się znasz na smsach, ja się znam na mailach, więc pytam.
AO: Coś dogadamy.
PS: Tak.
AO: Słuchaj, no tak jest. Taka możliwość powstaje w aplikacji telefonu. I teraz tutaj dużo się mówi o tym, że sms już jest. Zresztą w tym roku dwadzieścia pięć lat kończy.
PS: Skończył, teraz miał jakoś urodziny.
AO: 3 grudnia, tak. Wdrożę sobie szybko taką mikro reklamę. Zapraszam na „Idź dobrze z sms”, bo tam jest bardzo ciekawy quiz dotyczący smsa i historii, tam jest dużo ciekawostek. To już pal sześć jakby nasz serwis – to nie o to chodzi. Chodzi o ciekawostki dotyczące samego smsa. I tak, to już jest dwadzieścia pięć lat. Więc narzędzie dość starodawne można powiedzieć, w rozumieniu marketingu szczególnie. Czy tego nowoczesnego już w ogóle, tak? Natomiast mówi się o tym, że push’e przejmą kontrolę nad komunikacją taką bezpośrednią na telefon komórkowy, czy też inne komunikatory typu Messenger, WhatsApp i tak dalej. Co oczywiście dzieje się w rozumieniu komunikacji people to people, takiej zwykłej, tak? Między nami – rzeczywiście, myślę, że szybciej skontaktujemy się przez WhatsApp’a czy Messengera niż przez smsa. Jakoś tak jest to dla mnie naturalne. Ale też mam tą świadomość z tyłu głowy, że zawsze mogę wysłać Ci jakiś plik, bez problemu mogę Ci jakąś nagrać szybką wiadomość.
PS: Znaczy wiesz, też możesz użyć innego nośnika, innej klawiatury.
AO: Też możesz użyć, dokładnie tak. My nie czujemy, jako serwis, jako dostawca narzędzia komunikacji jakim jest sms – nie czujemy zagrożenia z tego prostego względu, że z jednej strony ten sms będzie i on jeszcze długo pociągnie naprawdę. Myślę że jeszcze dość długo. Choćby dlatego, że jest szybki, bezpośredni, nie wymaga żadnej aplikacji. Przekładamy kartę SIM, to on jest cały czas z nami. Od razu, nie musimy żadnych aplikacji pobierać, instalować i tak dalej. Natomiast z drugiej strony wdrożenie linków w smsie już pozwoliło na jakiś tam krok dalej i rozwinięcie tego kanału komunikacji. Natomiast my skupiamy się również teraz nad rozwojem w kierunku, nazwaliśmy sobie to conversional messeging. Czyli taka komunikacja, która pozwala na konwersację z marką. I to daje wiele możliwości. To może być oparte o RCS’a, czyli ten nowy, jakby sms 2.0, to się tak nazywa, tak? Czyli o nowy kanał komunikacji, to może być oparte o jakiekolwiek inne narzędzie. Może być tak, że smsem dostaniemy link, gdzie wchodzimy na stronę internetową, na której mamy tylko i wyłącznie czat, w którym na przykład przebukujemy sobie bilet, czy zmienimy dzień dostawy paczki od kuriera. Więc jakby w tym kierunku to idzie wszystko. Tutaj, żeby można było podjąć konwersację z botem, czy z osobą, która rzeczywiście będzie siedziała przy komputerze w firmie i odpowiadała nam na pytania. Ale jakby to jest nierozłączne również z smsem. Tutaj nie rozmawiamy o tym, czy tak naprawdę sms umrze i coś innego zastąpi, bo ten sms to nie jest o tyle samo narzędzie, ile tak naprawdę sposób komunikacji.
PS: Tak.
AO: To tak samo dokładnie możemy powiedzieć o emailach, że to jest tylko narzędzie, tak? Ale sposobem komunikacji jest to, że Ty jesteś w stanie przekazać wiele bogatej treści człowiekowi, który albo siedzi przy komputerze, przy biurku, albo w łóżku ogląda na tablecie coś, albo po prostu jest na spotkaniu, zerka sobie na komórkę, na swojego smartphone’a, bo tam wszędzie odbierze email, tak? To jest taka forma, taki sposób komunikacji. To samo dotyczy smsa, to jest taki szybki, prosty komunikat, który trafia bezpośrednio od razu do odbiorcy i teraz my tu możemy rozwinąć o właśnie jakąś konwersację, dwukierunkową komunikację czy też możliwość odpowiedzi, zmiany.
PS: Zresztą teraz nawet jak miałem tam dostawę z LUX MED-u, tak? A tam, nie wiem, twoja wizyta jest jutro, jeśli chcesz odwołać, to napisz nie, jeśli już jesteś w placówce to napisz tak.
AO: Tak, tak.
PS: I wtedy dostajesz od razu całą komunikację.
AO: Dokładnie tak.
PS: I przyspiesza rejestrację i tak dalej.
AO: Dokładnie tak.
PS: A powiedz mi proszę, bo kiedyś było tak, że można było wysłać smsy eko czy nazwijmy to takie numeryczne. Dostawałeś tam z jakiegoś losowego numeru czy z jakiegoś stałego, tego nie wiem. Albo można było używać smsów z nadpisem, tam np. marka FreshMail, SMSAPI, czy LUX MED, czy cokolwiek. Dalej jest to rozróżnienie? Jak do tego byś teraz podszedł? Bo tak mam wrażenie, że ostatnio coraz więcej dostaję smsów właśnie nie od marek, tylko od numerów telefonów i nie wiem czy to jest moje złudzenie, czy raczej…
AO: Może akurat patrzysz, masz w pamięci jakieś takie powiadomienia. Bo oczywiście tak, jest w rozróżnieniu powiedzmy takim biznesowym, płatnościowym i tak dalej, to te smsy z numerem nadawcy są tańsze. Stąd też są wykorzystywane do komunikacji takiej niemarketingowej.
PS: Okej.
AO: Czyli powiadomień i tak dalej. Jest jeszcze trzeci aspekt tego, czyli smsy z numerem, ale wykorzystywane, wysyłane jako smsy pro, czyli alfanumeryczna nazwa nadawcy, moja nazwa nadawcy, to jest numer spredefiniowany mojej firmy, na który mogę oddzwonić bądź odpisać.
PS: Okej, okej.
AO: To jest jeszcze jakby takie trzecie rozwiązanie. Ale rzeczywiście smsy z tego losowego eko, tak nadal to nazywamy, czyli z losowego numeru, już odchodzą troszeczkę do lamusa. One też były wykorzystywane bardzo często w windykacji. No bo to też jest taka świadomość, że ktoś do mnie pisze, jakiś windykator mnie tu goni, prawda? Jest to jakiś konkretny numer. Natomiast smsy pro, czyli ta alfanumeryczna nazwa nadawcy: FreshMail, nazwa SMSAPI czy LUX MED wspomniany, czy cokolwiek, też daje świadomość od razu. Dostanę smsa, widzę natychmiast od kogo ten sms przyszedł. Jeżeli czekam na tę informację, no to nie ma problemu. Jeżeli to jest jakiś tam marketing, jeżeli lubię tą markę, no to też chętnie to otworzę, tak? To też jest jakby taki pierwszy kontakt na ekranie smartphone’a czy telefonu komórkowego. Natomiast my bardziej zauważamy trend właśnie w większości wysyłek wiadomości sms pro, czyli tych z alfanumeryczną nazwą nadawcy. Czy też mówię, to mogą być numery firmy i to też może…
PS: Może dlatego, że ja mogę oddzwonić?
AO: Tak. Oddzwaniasz rzeczywiście, to oddzwania nie fizycznie na kartę SIM. Bo regulaminy operatorów GSM nie pozwalają nam jako takim firmom, agregatorom, powiedzmy, ruchu całego smsowego – nie pozwalają nam wysyłać wiadomości sms z nadpisem z jakimś numerem, który jest zarejestrowany jako karta SIM.
PS: Okej.
AO: To musi być numer specjalny, zarejestrowany jako numer odbiorczy smsowy bądź jest to jakiś numer wirtualny, tak? Na który możemy oddzwonić i to wtedy jest jakaś maszyna, która łączy z firmą. Natomiast to też wynika z prostego faktu właśnie, że ludzie bardzo często próbowali oddzwaniać, odpisywać na smsy marketingowe, gdzie jest alfa numerek, czyli jakiś tam. Coś, co nie pozwala, no nie jest numerem. Natomiast wydaje się, że to jest troszeczkę może za duże słowo: „trend”, ale tak się dzieje w Stanach. Bo w Stanach sms marketingowy opiera się na short kodach, czyli krótkich numerach. I teraz, jeżeli Ty jako firma chciałbyś wysłać kampanię smsową do jakiejś grupy w Stanach, to musisz pójść sobie do urzędu i zarejestrować swoją firmę pod danym short kodem.
PS: Okej.
AO: I Ty jesteś już zdefiniowany, związany z tym short kodem. To się wiąże z jakimiś tam opłatami i tak dalej. To jest nieistotne w tym momencie. Istotne jest to, że każdy, na przykład kiedy pokazuję czasem na prezentacjach case study jakiejś kampanii smsowej w Stanach, tam bardzo często nazwa nadawcy to jest jakiś tam short kod, czyli sześciocyfrowy numer. Natomiast w każdym prawie smsie jest informacja „odpisz stop, aby wypisać się z konwersacji”, coś takiego, tak? To też daje bardzo łatwą możliwość wypisania się. Czyli to, o czym mówiliśmy wcześniej, tak? Jeżeli wysyłamy z numeru, który jest…
PS: Przypisany.
AO: Przypisany do konkretnej firmy, tak.
PS: Dobra, a powiedz mi – zdarza się, bo wiem, że kiedyś można było sobie kupić właśnie numer premium. Że on jest na podwyższonej płatności. Teraz można dalej tak zrobić, że można wysłać z takiego numeru o podwyższonej płatności, że „odpisz” i wtedy bierzemy udział w jakiejś tam loterii?
AO: Tak, tak, no można.
PS: To dalej działa, tak?
AO: Działa jak najbardziej. No choćby jadąc tutaj do Ciebie, w radiu trzy razy była akcja właśnie „wyślij smsa”, ileś złotych, złotówka plus 23% i powiem tak – no my sms marketing odcinamy się, jako firma SMSAPI i myślę, że też inne firmy, które dostarczają narzędzia do sms marketingu, odcinają się od tych smsów premium. Ponieważ to była pierwsza rzecz, z którą się zderzyliśmy, kiedy startowaliśmy ponad dziesięć lat temu. Musieliśmy walczyć mocno właśnie ze świadomością w ludziach, że sms marketing to są numery premium, podwyższona płatność, oszustwa, potem rachunki za dwieście złotych za trzy smsy i tak dalej, prawda? Mocno musieliśmy z tym walczyć i cieszę się, bo zauważamy, że już teraz właściwie nie ma tego problemu. Ale jakiś czas temu zauważaliśmy mocną już takie świadomość, która się budowała w ludziach. Rzeczywiście podchodzili do nas na konferencji, podchodzili do nas na jakichś targach, do naszego stoiska. Już mówili, wiedzieli o co chodzi, już nie pytali czy to chodzi o te numery premium. Oczywiście to jest dalej, jak najbardziej, natomiast jest też świadomość w ludziach taka, że numery zaczynające się od siódemki albo od dziewiątki, które są krótkie, to są numery o podwyższonej płatności. Natomiast też duża jest rola państwa, które pogoniło i bardzo głośno mówiło o karach, które zostały nałożone na firmy, które robiły wszelkiego rodzaju oszustwa smsowe. To też troszeczkę uspokoiło ludzi i jakby jest ta świadomość tego, że prawdziwy sms marketing, taki dobry nazwijmy, nie opiera się na numerach o podwyższonej płatności. Chociaż są numery krótkie, tak zwane short kody w Polsce. Też ostatnio przechodziliśmy taką ścieżkę edukacji na wszelkiego rodzaju konferencjach, że ten short kod, numer czterocyfrowy, może być wykorzystywany jako w sms marketingu. On nie jest o podwyższonej płatności, to jest jak sms do własnej sieci.
PS: Okej.
AO: Ponieważ my to wiemy od kuchni. To my załatwiamy taki jeden numer, musi on być wolny w każdym z czterech polskich operatorów, żeby był dostępny dla wszystkich. I teraz firma może sobie… na przykład ostatnio chyba, nie pamiętam numeru, ale Magnat na pewno miał kampanię w telewizji, gdzie był konkurs zachęcający ludzi do dokończenia jakiegoś tam zdania i trzeba było wysłać to zdanie na właśnie numer chyba 4321, nie jestem pewnie teraz dokładnie. Kiedyś Coca Cola robiła taką kampanię też, bardziej brandingową. Polegało to na tym, że w całej Polsce były tiry z wielkimi bilbordami świecącymi, gdzie wyświetlały się butelki. Można było wysłać smsa na chyba 4488 ze swoim imieniem i na tej butelce się pojawiało Twoje imię.
PS: Super pomysł.
AO: Taka fajna zabawa. I jakby to się też oparło na tym short kodzie, który nie był o podwyższonej płatności, co jest oczywiście ważne i ze względów prawnych, i ze względów tak naprawdę PR-owych i marketingowych. Ważne żeby informować ludzi, że jakby wysłanie smsa na ten numer to jest tyle, ile za smsa do własnej sieci nawet, nie? Także jest gdzieś tam jakiś tam dysonans wśród mieszania, może jeszcze tych numerów premium, ale wszystko idzie ku dobremu. Już teraz widzimy, że ludzie wiedzą i są świadomi tego, że dobry sms marketing, taki który działa i firmy wiedzą, że nie wiąże się to z numerami o podwyższonej płatności.
PS: No, ale to też pewnie, może, nie tylko zasługa państwa, bo tak powiedziałeś, że to państwo karało i tak nagłaśniało.
AO: Tak.
PS: UOKiK-i, jakieś kary wielkie, te milionowe. Natomiast to też tak naprawdę, jak popatrzysz na to, co wy robicie jako SMSAPI, Ty jako Andrzej, jak jeździsz na konferencje, publikujecie w Marketer+ gdzieś tam te artykuły. Tego jest zawsze dużo, więc sobie myślę, że to też sama branża zaczęła edukować rynek, żeby ten rynek dużo lepiej podchodził do komunikacji.
AO: No oczywiście, to w tym nasza rola, prawda? Tak, bo nie chodzi o to, żeby pójść, spotkać się z klientami, z potencjalnymi klientami, czy po prostu ze znajomymi z branży, czy jakimikolwiek firmami, powiedzieć „wysyłajcie maile przez FreshMaila albo sms przez SMSAPI, bo są najlepsze, bo są super”. No nie, tu chodzi o to, żeby ich wyedukować dlaczego ma to sens.
PS: I jak to robić dobrze, żeby nie wkurzać ludzi.
AO: Żeby nie wkurzać ludzi, dokładnie. I wtedy budujemy obraz tego narzędzia komunikacji, tej idei komunikacji mailowej czy smsowej, czy jakiejkolwiek innej jako coś rzeczywiście fajnego, co działa. Jeżeli podeprzemy to wynikami czy case’ami z firm, które rzeczywiście to robią, no to już wtedy jest…
PS: Pozamiatane.
AO: Pozamiatane.
PS: Andrzej, Ty na co dzień zajmujesz się w SMSAPI generalnie szeroko rozumianym marketingiem. To znaczy, jak dla mnie to jesteś frontmanem tej firmy, w sensie jak widzę Andrzeja…
AO: Na dobre i na złe.
PS: Na dobre i na złe, tak. SMSAPI forever, ewentualnie dożywocie w SMSAPI hashtag. Natomiast powiedz mi, na co dzień jak zajmujesz się marketingiem w SMSAPI, o którym można powiedzieć, że to jest firma SaaS-owa. Czy raczej odbiegacie od takiej nazwy czy takiej klasyfikacji?
AO: Wiesz, nigdy się nie klasyfikowaliśmy się jako firma SaaS-owa czy też jakiś startup i tak dalej. Chociaż oczywiście, u nas można sobie zakupić standardowy abonament, tak?
PS: Tak.
AO: Który opłacamy, jak długo płacimy to mamy usługę smsową, także teoretycznie jesteśmy SaaS-em, ale nie…
PS: Nie do końca SaaS, okej.
AO: Tak, też nie do końca, bo też są inne formy, więc tutaj…
PS: Dobra, powiedzmy firma z nowych technologii. I powiedz mi, na co dzień, jeżeli teraz jakby odejdźmy już od samych smsów i być może od samych maili – natomiast jako szef marketingu, tak? Jeżeli nas będą słuchały osoby, które też chcą iść w świat digitalu, czy generalnie firmy związanych z Internetem. Jakie narzędzia, co wykorzystujesz na co dzień w swojej pracy, jako pracy marketera dla SMSAPI, a nie dla klientów SMSAPI? Tak jakbyś miał, wiesz…
AO: Tak, no wszystko tak naprawdę, co jest potrzebne, to można wymienić chyba na palcach jednej ręki. Bo na pewno korzystamy do komunikacji wewnętrznej i to nam bardzo ułatwia, komunikator… my akurat używamy Slacka, myślę że większość ze Slacka. Na pewno korzystamy w komunikacji z wszelkiego rodzaju social media, czyli gdzie się możemy włączyć, dlatego też dla nas jest ważny monitoring Internetu.
PS: Okej.
AO: Natomiast używamy również Intercoma do komunikacji takiej bezpośredniej, szybkiej.
PS: Ale bardziej do czata, czy tam maile trigerujecie?
AO: I do czata, i właśnie też do maili, ponieważ tutaj też robimy wysyłki mailowe – i z Intercoma, i też z FreshMaila.
PS: To tak jak my, też mamy FreshMaila, ale też dalej Intercom do pewnych rzeczy jest bardziej przydatny, tak.
AO: Tak, jakby do pewnych rzeczy jest łatwiejszy i szybszy. Natomiast taki klasyczny email marketing się sprawdza znakomicie do dzisiaj. Tutaj jakby to nie jest żadna grzeczność z mojej strony, po prostu tak jest. My do dzisiaj rzeczywiście, począwszy od tych prostych narzędzi wewnętrznych po komunikację taką nowoczesną powiedzmy, nazwijmy to, jak Intercom – bo to jest jakby coś funky fresh, nowe, fajne. Cały czas emaile. Co ciekawe, bardzo mało smsujemy z naszymi klientami. Bo rzecz, którą często powtarzam w rozmowach, czy też na wszelkiego rodzaju szkoleniach czy konferencjach jest to, że smsy czy jakikolwiek inny kanał komunikacji musi być dopasowany do odbiorcy. Dlaczego Biedronka ma takie sukcesy smsowe? Bo przeciętny klient Biedronki to jest osoba, która otrzyma smsa. Ale już z mailami będzie gorzej, na przykład z aplikacjami to już w ogóle, tak? Ale z drugiej strony nasi klienci to są klienci działający w strukturze B2B, tutaj smsy są przez nas wykorzystywane rzadko, do konkretnych komunikatów.
PS: „Nie zapłaciłeś faktury”.
AO: Na przykład, tak. Albo zdecydowanie częściej niż smsy wysyłane do naszych klientów i maile. Bo do tego nasz klient jest przystosowany, przygotowany, tego oczekuje i do tego jest przyzwyczajony, do takiej formy komunikacji. Natomiast wiemy, że jakby brak przyzwyczajania się do komunikacji smsowej w biznesie jest też czymś wyjątkowym. Dlatego też z rzadka, ale czasami coś fajnego wysyłamy smsem.
PS: My ostatnio zaczęliśmy wysyłać też direct mailing. Okazuje się, że jak weźmiesz, włożysz list w kopertę, przykleisz znaczek, to nagle „o kurczę, zaczyna działać”.
AO: Tak, zdecydowanie.
PS: I nagle te tradycyjne formy marketingu w naszym digitalowym świecie są super. Zresztą dlatego pewnie jeździsz czy jeździcie, tak samo jak my, po eventach i nagle okazuje się, że my żyjemy w świecie Internetu. Dzisiaj nagrywamy coś, co będzie na YouTube, będzie w iTunes’ie wersja audio, natomiast i tak człowiek jedzie na konferencję po to, żeby sobie gdzieś tą łapkę podać.
AO: Oczywiście.
PS: Poklepać się po ramieniu, zbudować relacje.
AO: Oczywiście.
PS: Jedziemy na targi i tak dalej. Więc to jest też ten kurczę świat digitala, gdzie okazuje się, że żyjemy digital, ale jednak pewne tradycyjne…
AO: To prawda, to jest jakby rzecz, która zaraz na samym początku objęcia, może to za duże słowo „objęcia stanowiska”. Zaraz na początku, jak zaczęliśmy wspólnie rozkręcać SMSAPI, to była właśnie jedna z podstawowych rzeczy. To było to, że działamy w B2B, ale w biznesie są ludzie, więc tak naprawdę działamy z ludźmi, nie? I jeżeli myślimy tymi kategoriami, to wtedy jest nam o wiele łatwiej dogadać się, spotkać.
PS: Tak.
AO: I to jest jakby zupełnie inny tok myślenia wtedy i tak powinno być, tak naprawdę powinno być. Zresztą z tymi offline’owymi narzędziami: mówisz o direct mailingu, o tym standardowym – w kopertach, fizycznym mailingu. Ja mam taki, zawsze powtarzam: case. Dziewczyny, jeżeli oglądacie albo słuchacie z Big Stara, to ja Was przepraszam, że znowu użyję tego case’a, ale to świadczy o jednej bardzo ważnej rzeczy – właśnie dopasowaniu komunikatu i narzędzia komunikacji do odbiorcy. Dziewczyny z Big Stara, jak robią akcje marketingowe, to wysyłają maile, wysyłają smsy, komunikują się przez social media, ale też rozdają ulotki. I kiedy się zapytałem, mówiły wyraźnie, że ulotki najlepiej konwertują. I dalej wysyłają maile, dalej wysyłają smsy, dalej komunikują się przez Facebooka czy przez inny kanał social media. Ale te ulotki im mimo wszystko najlepiej konwertują.
PS: Ale, ale… bo to jest real time marketing.
AO: Tak.
PS: Bo to masz: właściwa wiadomość, we właściwym czasie, do właściwych osób.
AO: Tak.
PS: Jesteś w galerii, dostajesz ulotkę, przechodzisz koło sklepu – wejdź, bo jest wyprzedaż.
AO: Tak, tak.
PS: Bum, działa.
AO: Działa, od razu, dokładnie. Dokładnie tak jest.
PS: A maila, smsa to trzeba by zaplanować i w ogóle jeszcze jakieś takie inne rzeczy robić.
AO: Tak, no oczywiście. Inna sprawa, że tu znowu przewaga maila i smsa jest taka, że on zostanie odczytany w każdym miejscu, tak? I w momencie wysyłki sms na pewno od razu. Mail, jak tylko zajrzymy do skrzynki, jak nam zaplumka, że dostaliśmy maila to od razu go zobaczymy, więc tutaj znowu plusy tego rozwiązania. Ale akurat w przypadku Big Stara ulotka działa świetnie, ale to tylko świadczy o tym, że dziewczyny wiedzą, co robią. Marketingowo.
PS: I mierzą to jakoś.
AO: I mierzą. I co jest najważniejsze, mierzą to, bo to jest bolączka wśród firm. Wiem o tym, robiliśmy też badania, za niedługo też udostępnimy te badania wśród naszych klientów, że zdarza się firmom nie mierzyć skuteczności, tak?
PS: Ale, ale to nie tylko chyba w smsach. Bo my kiedyś robiliśmy, patrzyliśmy ile osób zagląda we FreshMailu do raportów. Mieliśmy i robimy raz w roku przynajmniej, ale czasami staramy się częściej, takie spotkania z naszymi klientami. Zapraszamy klientów i rozmawiamy z nimi o FreshMailu, podpowiadamy im, co można w tym FreshMailu robić, a jednocześnie pytamy ich, „dlaczego pewnych rzeczy nie wykorzystujecie?”.
AO: Tak.
PS: No i kiedyś pojawiło się takie zapotrzebowanie, że tutaj dałoby się, że chcieli by liczyć RFM’a, jakieś tam bardzo skomplikowane wskaźniki. Ja mówię „kurczę, jakich mamy świadomych klientów”, tak się ucieszyłem, po czym zajrzeliśmy w statystyki, w logi, ile naprawdę mamy klientów, którzy zaglądają do raportów, a ile kliknie jakby ten level jeszcze niżej, czyli już w szczegóły raportu.
AO: Tak.
PS: No i zaczęliśmy robić warsztaty, jak czytać podstawowe wskaźniki z raportów.
AO: Tak.
PS: I jak wyciągać w oparciu o nie mądre wnioski. Bo okazuje się, że wysłać tak, bo jest to tanie narzędzie, taki kanał komunikacji. Ale już przetworzenie tego, co z tego wynika jest, o dziwo, nie tak popularne jak by nam się zdawało.
AO: Dokładnie i to jakby też pokazuje… ja tak zauważam troszkę taki problem w Polsce, że marketerzy robią swoją pracę tylko i wyłącznie do wypłaty i żeby się nikt ich nie czepiał. Przełożony, prezes, kierownik, czy dyrektor działu widzi: raport jest, on sobie sprawdzi, ja zrobiłem swoje, nie? Dziękuję. A brakuje troszkę pasji w tym wszystkim, w tym co robimy. Wystarczy rzeczywiście spojrzeć troszeczkę głębiej w ten raport, zobaczyć co działa, co nie działa. My tak przecież ustaliliśmy sobie całą ścieżkę obsługi klienta.
PS: Ale nie wiem, czy to nie jest kwestia tego, że w Polsce – bo mówisz o Polsce – czy to jest kwestia tego, że ludzie myślą „marketing” to od razu „reklama”. I ja mam takie poczucie, jak czasem prowadzę zajęcia na studiach podyplomowych, że ludzie chcą: „Paweł pokaż nam, jak zaprojektować fajnego, kreatywnego maila” albo tam „otwieram tego maila na komórce, to żeby czytało z AccuWeather jaka jest pogoda”. I mówię: kurczę, to jest fajne, ale czy ktoś z was kiedyś zajrzał do Excela?
AO: Tak.
PS: I persony marketingowe zrobił albo coś policzył. No nie, no to nie jest sexy. To jest to, że pokażemy animację w mailu albo pokażemy super spersonalizowanego smsa, albo nie wiem, coś innego na fejsie, a nikt nie pójdzie do swojego szefa i powie: „szefie zrobiłem zajebistą tabelkę przestawną w Excelu, popatrz co mi tu wychodzi”. Do tych ludzi mówimy wtedy, to tych ludzi nie kręci i to jest problem.
AO: To prawda. Kończąc jeszcze myśl, ustawiliśmy swoje działania, obsługę klienta właśnie w oparciu o to, co działa, co nie działa. I teraz mamy taki dość specyficzny pomysł i sposób obsługi klienta od momentu rejestracji po jakby już stałe wysyłki. Bo wyciągnęliśmy z tego wnioski. Natomiast jest dokładnie to co mówisz. Przypomina mi się jedna rzecz: godzinę temu jak jechałem, już wjechałem do Krakowa i patrzę, jest billboard wielki, na którym jest znana aktorka z dzwonkiem w czapce Mikołaja. I pisze: „bim, bam, bom, idą święta” i logo centrum handlowego. No i mnie tak zastanowiło, po co? Widzisz i to jest właśnie to, o czym mówisz. Jest billboard ogromny, zrobimy sobie selfie pod billboardem, który został zaprojektowany, no ale no sorry. Także „bim, bam, bom, idą święta” jest tak dobrym przekazem marketingowym.
PS: Tak, zdecydowanie. Buzie zawsze ściągają odpowiednią atencję, tak. I bardzo sexy copy. Dobra, Andrzej słuchaj, na koniec jakbyś mógł, jeżeli teraz będą nas oglądać jacyś nowi przedsiębiorcy, którzy by chcieli dopiero zacząć swoją przygodę z sms marketingiem – takie top trzy rzeczy, od których powinni zacząć, na które powinny zwrócić uwagę, żeby nie popełnić jakichś kardynalnych błędów i nie zrazić się na samym początku tej przygody.
AO: Przede wszystkim niech w całym tym myśleniu i planowaniu o sms marketingu niech przyświeca hasło permission marketing. To jest podstawowa rzecz, czyli marketing za przyzwoleniem. On ma oczywiście więcej aspektów niż tylko to, żeby wysłać wiadomości do osób, które wyraziły na to zgodę, nie tylko prawną – ale też są świadome tego. Bo często gęsto zdarza się, że ludzie biorą udział w konkursach, nie czytają regulaminów, w którym jest zapis, więc prawnie wyrazili zgodę na komunikację marketingową od tej marki bądź od partnerów tej marki, co już jest w ogóle przechlapane. Więc nie chodzi tu o zgodę prawną, ile o świadomą zgodę. Bo jeżeli jest zupełnie inny wydźwięk w tym momencie takiej wiadomości. Więc przede wszystkim własna baza. Tu zdecydowanie lepiej poświęcić środki finansowe i czas na to, żeby w jakiś sposób, w jakikolwiek sposób, czy to jest sklep, kartka i wpisywanie na kartkę, zapisywanie się do jakiegoś klubu lojalnościowego, czy jest to już na tyle rozwinięta sprawa, że jest już jakaś aplikacja i tak dalej, nieważne. Ważne, żeby zbierać własną bazę, tak, żeby ci ludzie byli świadomi. Czyli pierwszy aspekt, kiedy mówisz o marketingu. A druga sprawa, to jest tak naprawdę personalizacja.
PS: Okej.
AO: Tego brakuje też i warto używać. Tu nie chodzi też tylko o odmianę imienia czy używanie imienia, czy rozpoznawania płci, komunikacji, targetowania odpowiedniej wysyłki do kobiet i do mężczyzn. Na przykład na walentynki z linkami do prezentów dla niej i dla niego. Tutaj też chodzi o personalizację behawioralną i tak dalej. Tutaj możemy o tym całym big data, tak? Jeżeli śledzimy, co się dzieje z naszym klientem, wiemy czym on się interesuje, to wtedy możemy sobie fajnie podzielić te wysyłki. Tutaj personalizować tą treść. Więc własna baza, personalizacja no i tak naprawdę „think outside the box”. Czyli sms to nie tylko 160 znaków, to też linki choćby, to też właśnie to, o czym wspomniałeś gdzieś tam dryfli, że tak powiem po angielsku, bo umiem, bo znam. Wspomniałeś na przykład o warunkach pogodowych, które generują jakąś tam wiadomość mailową. Tak samo jest w smsach, też można to wykorzystać. Czyli szukanie nowych rozwiązań, gdzie ten prosty sms, 160 znaków, może być wykorzystany w sposób innowacyjny, nie? Myślę, że to są takie trzy proste rzeczy, na które warto zwrócić uwagę.
PS: Patrząc na to jak Twitter się rozwija, jak tam 140 znaków chyba dzisiaj…
AO: Więcej, teraz jest chyba 240 albo dwieście coś.
PS: Ale dalej jakby da się jednak w krótkiej formie…
AO: Zdecydowanie tak.
PS: Przenieść bardzo dużo informacji.
AO: Oczywiście, że tak.
PS: Emocji.
AO: Oczywiście, że tak. Warto jeszcze raz podkreślić w tym trzecim punkcie o myśleniu: jak bardziej wykorzystać tą komunikację. O łączeniu kanałów mimo wszystko, bo sms jest bardzo prostym narzędziem i on w bardzo łatwy sposób, czy to z mailami może zostać złączony, czy z aplikacją mobilną, czy z offline’owymi działaniami, czy po prostu numer w gazecie, tak? I reklama w Wysokich Obcasach dla pań, że „tutaj zapisz się…”.
PS: Przecież jak masz numer telefonu to można też numer wykorzystać na fejsie jako identyfikator użytkownika. Więc z jednej strony tutaj remarketingiem jedziemy sobie gdzieś tam wizerunkowo, a za chwilę dopalamy smsem: „by the way, widziałeś tą reklamę? Ten rabat czeka na ciebie jeszcze przez dwadzieścia minut”.
AO: Tak.
PS: „Wejdź teraz”.
AO: Dokładnie tak. I świetne rozwiązania robi też Daniel Kędzierski z FastTony.
PS: Z FastTony.
AO: Tak, dokładnie. I tam też cieszymy się, że jesteśmy zintegrowani. Bo te rozwiązania są bardzo fajne i warto zwracać uwagę właśnie na tego typu narzędzia, które łączą wiele kanałów, tak? Wykorzystanie smsa, maila w social mediach, super sprawa.
PS: Maile z FastTony’ego też bardzo dobrze działają.
AO: Tak.
PS: Więc to wszystko fajnie współgra.
AO: Dokładnie.
PS: Super. Andrzej, bardzo Ci dziękuję za rozmowę.
AO: Dzięki również.
PS: Do następnego razu zatem.
AO: Dokładnie tak, dzięki.
PS: Dziękuje za wysłuchanie podcastu Email i Marketing. Jeśli jeszcze nie subskrybujesz tego podcastu – proszę zrób to proszę teraz aby nigdy nie uciekł Ci żaden odcinek. Będę ogromnie wdzięczny za recenzję w iTunes, a także wszelkie komentarze na Facebooku czy stronie pawelsala.pl – to sprawia, że za każdym razem mogę ten podcast nagrać troszkę lepiej.
Podcast email i marketing powstaje dzięki wsparciu FreshMaila – intuicyjnego narzędzia do email marketingu. Jeśli jeszcze nie masz w nim konta wejdź na stronę freshmail.pl/sluchampodcastu i odbierz 30% zniżki na pierwsze doładowanie.
Video z nagrania mojej rozmowy z Andrzejem, a także transkrypt naszego wywiadu znajdziesz na stronie pawelsala.pl/eim-007
Swoją drogą przypominam Wam, że już niedługo 20 i 21 marca 2018 roku odbywa się najwspanialsza konferencja poświęcona email marketingowi MailMyDay. Jeżeli jeszcze nie masz biletu na tą konferencję możesz dalej używać kodu rabatowego „sala10” który daje ci zniżkę 10% na dowolny pakiet.